- Rozmiar tekstu
- Kontrast
II wojna światowa w Wisznicach
We wrześniu 1939r. Wisznice były miejscem przemarszu różnych oddziałów Wojska Polskiego, w tym grupy zaporowej płk. Tadeusza Zieleniewskiego. Na przełomie września i października 1939r. na krótko znalazła się osada pod okupacją wojsk sowieckich, gdzie w imieniu władz okupacyjnych władzę nominalną pełnił miejscowy Komitet Robotniczo-Chłopski.
Pod okupacją niemiecką Wisznice stały się ważnym ośrodkiem władzy policyjno-represyjnej. Kiedy po militarnym podboju Polski część kraju została włączona w skład III Rzeszy, a z pozostałego terenu utworzono Generalne Gubernatorstwo. Wprowadzono administrację cywilną, obszar GG został podzielony na cztery dystrykty. Wisznice znalazły się w dystrykcie lubelskim. Władzę objął SS-oberfuhrer Friedrich Schmidt, dr Ernst Zorner, dr Richard Wendler. Trzecią instancję stanowili naczelnicy powiatów (Kreishauptmann). Obok starostw powołano ekspozytury władz. Władze okupacyjne zezwoliły Ukraińcom na zawiązanie samorządu miejskiego z burmistrzem Teodorem Bahdajem (lato 1940r.) i uruchomienie delegatury Ukraińskiego Komitetu Pomocy.
W Wisznicach powołany został jeden z dwóch komisariatów wiejskich, jeden z dwu oddziałów Urzędu Pracy w pow. Biała Podlaska, posterunek polskiej policji granatowej i oddzielnie komenda policji ukraińskiej.
Zainstalował się również posterunek żandarmerii niemieckiej w ówczesnym i obecnym budynku Szkoły Podstawowej przy ulicy Warszawskiej.
Natomiast szkołę przeniesiono do kamienicy przy Rynku znajdującej się obok skrzyżowania dróg między dzisiejszą ulicą Kościelną a Fabryczną. Szczególną sławą okryli się żandarmi z miejscowego posterunku, wyżywający się w polowaniach na ludzi: Geryng, Messal, Pudel. Jeśli chodzi o osobę Pudla, żyjący świadkowie twierdzą, że pełnił on podwójną rolę. Był bezwzględnym katem, a jednocześnie znany jest przypadek, gdy pomógł byłej aptekarce w wydostaniu się z więzienia narażając się na kłopoty. Jest to odosobniony przypadek, dlatego trudno ocenić jego poczynania pozytywnie.
Represje okupanta związane były z aktywnością miejscowej ludności w ruchu oporu.
Przez cały okres funkcjonowała placówka Armii Krajowej rejonu Wisznice ze znanymi komendantami: Leonem Skowrońskim /ps. "Roch"/, Janem Lisieckim, a od czerwca 1944 r. kpt. rezerwy Aleskandrem Wereszko /ps. "Trznadel"/. W strukturze organizacyjnej AK gminę Wisznice włączono do lubelskiego okręgu AK. W latach 1941 - 1942 gmina znajdowała się na terenie operacyjnym inspektoratu Radzyń, w obwodzie Włodawa, Rejon IV. Od września 1942 r. rejon Wisznice- Sławatycze włączono do obwodu VII Biała Podlaska. Do rejonu tego należała również: gmina Opole i Romanów.
Jednym z młodych partyzantów BCH był Roland Szymański mieszkaniec Wygody k. Wisznic.W wieku 19lat zginął zastrzelony przez Niemców lasach łęczyńskich dnia 15.VII.1944 r. Pochowany na cmentarzu w Wisznicach.
Najwcześniej, bo na przełomie 1941/1942r. udane akcje w tym rejonie przeprowadził oddział Władysława (Ładysława) Buczyńskiego /ps. Kazik Dębniak/. Oddział partyzancki liczył około 20 osób. Byli tam zbiegli jeńcy radzieccy, miejscowa młodzież. Zorganizowali zasadzki na patrole żandarmerii i Wermachtu, wykoleili kilka pociągów. Podobne działania na tym obszarze prowadziły oddziały wspomnianego B. Horaczyńskiego, Franciszka Bancarzewskiego.
Kierownictwo ruchu ludowego utworzyło Straż Chłopską, przekształconą następnie w Bataliony Chłopskie. W strukturze organizacyjnej BCh Wisznice włączono w obręb powiatu włodawskiego, lubelskiego okręgu BCh. Stanowisko powiatowego komendanta pełnił Bolesław Pyszko. W Rossoszu koło Wisznic, radykalnym ośrodku ruchu ludowego wydawano prasę konspiracyjną a w następnych latach zorganizowano szkołę podchorążych BCh. Bolesław Horaczyński /ps. "Czarny", "Czarny Bolek", "Kamyk"/ - dowódca dywersji w szkole podchorążych w Podokręgu IVa, komendant oddziału specjalnego w Obwodzie Biała Podlaska, prowadził w Wisznicach ośrodek szkolenia dywersyjnego. Oddział Horaczyńskiego zniszczył patrol żandarmerii niemieckiej z Wisznic. 31 stycznia 1944 r. Franciszek Bancarzewski /ps. "Włóczęga"/ i Feliks Biełuszko /ps. "Filip"/ z Oddziału Specjalnego rozbili samochód wiozący komisję kontyngentową. Jednostki partyzantki chłopskiej uzgadniały akcje zbrojne z oddziałami ze zgrupowania "Jeszcze Polska nie zginęła" dowodzonego przez Roberta Satanowskiego.
Dużą aktywnością bojową wyróżniały się operujące w okolicy Wisznic oddziały Gwardii Ludowej dowodzone przez mjr radz Teodora Kowalowa/ps. "Teodor Albrecht", "Fiedia"/ i Chyla Grynszpana. Na terenie Wisznic działała również Kadra Polski Niepodległej (KPN). Komendantem głównym KPN był płk kawalerii w st. spocz Stanisław Klepacz /ps. "Jesion"/. Organizacja KPN koncentrowała się na naborze członków, szkoleniu, propagandy "żółwiej pracy", nieoddawaniu kontyngentów, niszczeniu mienia niemieckiego. Od 1941r. rozpoczęła akcję palenia stogów i dokumentów gminnych. Kwatermistrzem placówki KPN w Wisznicach był Jan Kopa. W 1942r. w ramach KPN sformułowano oddziały specjalne pod nazwą "Perkun", atakował komunikację, atakował pociągi niemieckie z bronią, żywnością, środki łączności, likwidowano konfidentów.
Kalendarium ważniejszych działań bojowo-dywersyjnych przeprowadzonych w Wisznicach:
Na wiosnę 1942r. oddział Ładysława Buczyńskiego ("Kazika Dębiaka") zastrzelił 4 funkcjonariuszy gestapo.
10 lipca 1941r. Oddział partyzancki Fiodora Kowalowa rozbił punkt kontyngentowy, konfiskując bydło i zboże.
23 marca 1943r. spalono gorzelnię.
30 sierpnia 1943r. na szosie Włodawa-Wisznice grupa partyzancka spaliła most, niszcząc jednocześnie 15 linii telefonicznych na przestrzeni 2 km.
31 stycznia 1944r. oddział BCh ze wsi Rossosz wykonał akcję na samochód wiozący na jarmark w Wisznicach komisję i kasę przedsiębiorstwa skupu bydła. Zabrano bony towarowe na sumę 16 tyś. złotych. W akcji brali udział Franciszek Bancarzewski ("Włóczęga") i Feliks Biełuszko ("Filip").
14 lutego 1944r. oddział specjalny BCh wykonał akcję na kasę Spółdzielni "Rolnik". Po sterroryzowaniu wszystkich obecnych (dzień targowy) zabrano z kasy 167 tyś. złotych i wartościowe papiery.
3 maja 1944r. przerwano łączność w Wisznicach przez podcięcie 43 słupów na drodze Dubica - Wisznice.
15 lipca 1944r. na szosie Radzyń-Wisznice grupa pod wodzą ppor. "Mietka" urządziła zasadzkę. Zatrzymano samochód z Komarówki, zarekwirowano papierosy i naftę, którą rozdano ludności cywilnej.
2 marca 1944r. na Rynku w Wisznicach rozstrzelano publicznie 30 osób przywiezionych z więzienia, a aresztowanych w czasie pacyfikacji wsi Huszcza i Wiski. Miała to być represja za udzielanie pomocy partyzantom w rejonie Wisznic.
W czerwcu 1940 r. decyzją burmistrza Teodora Bahdaja i władz niemieckich w północno - wschodniej części Wisznic [alternatywne nazwy w Yiddish: Wisznica, Vishnitza], między obecną ulicą Kościelną, Fabryczną i Polną, wydzielono teren getta. Za drutami znalazło się ponad 950 Żydów wisznickich, później dołączono transport Żydów z Mławy i Krakowa; zorganizowano tu policję żydowską.
Żydów wywieziono następnie do obozu śmierci w Treblince, w Wisznicach pozostawiając około stu najlepszych rzemieślników - krawców, szewców, stolarzy. Przed wyzwoleniem zostali oni rozstrzelani nad Zielawą. Zwłoki po wojnie ekshumowano. Istniał też przez pewien czas obóz pracy.
Ogółem z rąk okupanta zginęło ponad 220 osób z tejże gminy, nie licząc wymordowanych Żydów i schwytanych jeńców radzieckich.
Na okres wojny datuje się powstanie szkolnictwa średniego w Wisznicach. Jesienią 1944r. Natalia Horodyska zorganizowała na Wygodzie (w dawanej oficynie dworu Sapiehów) prywatny kurs gimnazjalny dla kilkudziesięciu osób z Wisznic i okolic. Nauka została przerwana po dwóch latach (1946r.) z powodu wyjazdu N. Horodyskiej. Ponieważ uczniowie nie zdawali egzaminu państwowego, nie otrzymali świadectw. Miejscowa ludność popierała plany powołania nowej osoby do prowadzenia kursów, albo powstania gimnazjum w Wisznicach. Dopiero po wojnie udało się zrealizować te zamierzenia.
W początkach czerwca 1944 r. w rejonie Wisznic znalazły się oddziały 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej, które po opuszczeniu Polesia i sforsowaniu Bugu zdążały na punkty koncentracji w południowym rejonie lasów parczewskich. Wówczas to z inicjatywy inspektora AK z Białej Podlaskiej ppłk. Stefana Drewnowskiego "Romana" i komendanta Rejonu VII por. Aleksandra Wereszko "Rocha" postanowiono uderzyć na Wisznice. Zamierzano unieszkodliwić kilkudziesięcioosobową grupę żandarmerii niemieckiej pilnującej lotniska oraz bazy kontyngentowej, zniszczyć dokumenty gminy i urzędu zatrudnienia. Do akcji przewidzianej na noc z 18 na 19 czerwca 1944 r. skierowano batalion por. Michała Fijałka /ps. "Sokół", "Kawa"/. Z pomocą przewodników z miejscowej placówki AK dokonano rozpoznania terenu. Główne uderzenie na posterunek żandarmerii i kwatery na lotnisku wykonała kompania por. Stanisława Kądzielawy ps. "Kania". Niemcy uciekli w popłochu, a kilku z nich schroniło się na wieży strażackiej stamtąd otwierając ogień. AK-owcom brakło materiałów wybuchowych by zlikwidować ten opór, a z podpalenia drewnianej wieży zrezygnowano. Równocześnie kompania por. Zbigniewa Rylskiego ps. "Motyl" uderzyła na bazę kontyngentową, a oddział por. Jerzego Walszczana ps. "Bratek" blokował drogi do Radzynia Podlaskiego i Białej Podlaskiej, skąd Niemcy mogli otrzymać posiłki. Po opuszczeniu Wisznic kompanię por. "Kani" zaatakowało kilku niemieckich samochodów pancernych; atak ten odparto.
W sprawnie wykonanej akcji tylko jeden partyzant odniósł rany. Od 18 czerwca 1944 r. rejon osady i sąsiednich gmin stał się wolny od okupanta. Oddziały 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK 20 czerwca stanęły na miejscu koncentracji w lasach parczewskich.
Linia frontu przesunęła się przez Wisznice w nocy z 22 na 23 lipca. 23 lipca 1944 r. to data wyzwolenia Wisznic spod okupacji hitlerowskiej.
Na terenie Wygody wojsko sowieckie wybudowało lotnisko. Stąd dokonywano nalotów na armię niemiecką. Znajdowało się między drogami na Radzyń Podlaski i Lublin. Pasy startowe rozciągały się od strony Wisznic w kierunku Dubicy. Pamiątką tych czasów są zakopane w okolicznych lasach składnice broni.
Zaczął się okres okupacji utajonej. Okres wpływów radzieckich trwających aż do przełomu roku 1989r.
Pomniki upamiętniające II wojnę światową:
- Pierwszym zabitym mieszkańcem Wisznic w czasie II wojny światowej był Józef Babicz. Rozstrzelany został niedaleko kościoła unickiego dnia 31.X.1939r. W miejscu, w którym zginął stoi dzisiaj pomnik.
- Pomnik na Rynku ku czci poległych w okresie II wojny światowej
- W 1984r. dokonano uroczystości odsłonięcia pomnika na zbiorowej mogile żołnierzy polskich z września 1939r., którzy polegli w Wisznicach i okolicy. W tej podniosłej uroczystości wzięli udział kombatanci II wojny światowej i mieszkańcy. Pomnik zaprojektował Stanisław Chmielowski.
- "Ku czci 30 Polaków - Patriotów rozstrzelanych przez okupanta hitlerowskiego w marcu 1944 roku, jako zakładników walki narodu o Polskę Ludową. Cześć pamięci bohaterów." W miejscu publicznej egzekucji z 02.03.1944 na budynku przy ulicy Rynek wisi tablica w.w. treści. Przywieziono ich z więzienia, a aresztowano w czasie pacyfikacji wsi Huszcza i Wiski. Miała to być represja za udzielanie pomocy partyzantom w rejonie Wisznic.
- Pomnik przed budynkiem dawnej żandarmerii niemieckiej (1930-1939 i po II wojnie światowej do dziś szkoła podstawowa) Upamiętnia wszystkich zamordowanych na tym terenie w latach 1940-1944.